Strona www stworzona przez SPECTRUM MARKETING | 2023 | Wszystkie prawa zastrzeżone.
„Jednak smutek jest gościem, którego niełatwo się pozbyć”.
Te słowa Hansa Christiana Andersena odzwierciedlają refleksję wielu z nas na temat obecności smutku czy obniżonego nastroju w naszym życiu. Nie ma na świecie osoby, która nigdy w życiu nie doznała tego stanu. Smutek jest jedną z podstawowych emocji, która jest równie potrzebna w życiu co radość czy złość. Skłania do zatrzymania się na chwilę, podjęcia refleksji na temat własnych potrzeb czy też sytuacji, w której się znajdujemy. Jednakże, czasy, w których żyjemy, nie sprzyjają przeżywaniu smutku. Jesteśmy atakowani przekazami, że mamy być zawsze radośni i pełni energii. Prowadzi to do postrzegania chwil spadku nastroju w kategoriach porażki i nieporadności życiowej. Dlatego jasno trzeba to powiedzieć: MASZ PRAWO CZUĆ SMUTEK. Ważne jest jednak to, aby obserwować siebie i podjąć alarm w sytuacji, gdy czujemy, że przestajemy sobie radzić, a przygnębienie nie mija. Jak więc odróżnić chandrę i chwilowy spadek nastroju od choroby, jaką jest depresja? Oto kilka najważniejszych informacji.
Chandra a depresja
Chandrą nazywamy krótkotrwały stan obniżonego nastroju, spadku energii i motywacji do działania. Często związana jest z czynnikami sytuacyjnymi – jesienną słotą i brakiem promieni słonecznych, przemęczeniem, stresem. Taki krótkotrwały spadek nastoju przytrafia się każdemu z nas od czasu do czasu, jednak nie zaburza naszego funkcjonowania. Mimo wszystko, wstajemy do pracy czy szkoły, wypełniamy swoje obowiązki. Gdy coś odwróci naszą uwagę, potrafimy się uśmiechać, odczuwać przyjemność, poprawiać sobie humor. Ważny jest również czas trwania. Chandra trwa na ogół kilka dni, po czym nasz nastrój wraca do normy. Inaczej jest w przypadku depresji. Choroba ta jest długotrwała, jej objawy utrzymują się przez co najmniej dwa tygodnie. Chory na depresję traci możliwość odczuwania radości przy wykonywaniu czynności, które zazwyczaj sprawiają mu przyjemność. Charakterystyczna jest również utrata zainteresowań i spowolnienie psychoruchowe. Depresja zaburza normalne funkcjonowanie osoby chorej, która zaczyna zaniedbywać swoje obowiązki, a każda najmniejsza czynność przekracza jej zasoby i staje się bardzo trudna do realizacji.
Depresja to nie tylko smutek
Słowo depresja kojarzy nam się głównie z przygnębieniem, jednak choroba ta wiąże się z szeregiem innych objawów. Może ona osłabiać naszą zdolność do koncentracji i uwagi oraz wiązać się z niską samooceną. Osoby cierpiące na depresję często odczuwają poczucie winy i małej wartości, mają pesymistyczną wizję świata i przyszłości, czasem prowadzącą do przejawiania myśli samobójczych i autoagresji. Charakterystycznymi objawami mogą być również sygnały płynące z naszego organizmu. Trudności z zasypianiem lub przerywany sen, męczliwość po nawet małym wysiłku, osłabienie apetytu lub utrata masy ciała – to wszystko razem z długotrwałym obniżeniem nastroju może świadczyć o chorobie afektywnej.
Nie bagatelizuj objawów
Depresja jest poważnym zaburzeniem, dlatego też, jeśli zauważasz u siebie sygnały o niej świadczące, nie bagatelizuj ich! Nie minie sama, a wcześnie podjęte działania mogą zapobiec jej rozwojowi i uniknąć poważnych konsekwencji. Jeśli nie potrafisz właściwie określić swojego stanu, skonsultuj się z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże Ci rozwiać wątpliwości. W ciężkich przebiegach choroby konieczne jest podjęcie leczenia farmakologicznego, dlatego nie bój się skorzystać z pomocy lekarza psychiatry. Dobre efekty często daje połączenie obu form oddziaływania.
Daria Walkowiak